30 kwietnia 2014

grzywka


lubię wersję: zaczarowany ołówek :-)

29 kwietnia 2014

Oliwia



zrobiłam 700 zdjęć. 250 ostrych. wszystkie wysłałam. 150 za dużo. lekko licząc.

28 kwietnia 2014

przed majówką

uwielbiam mówić do Ani*

do zobaczenia pojutrze :-)

* once a year

(lady in) red

czerwieńszy odcień czerwieni
to
(w moim przypadku)
inglot no. 802


wybór - po nieudanej próbie - nie był oczywisty. pięć kandydatur. pierwsza warstwa nie jest poglądowa. ma się nijak, do efektu końcowego. nasza najbardziej klasyczna czerwień - powiedziała sprzedawczyni pół godziny później ;-). jak podeszłam do kasy :-)

świetnie się maluje. nie ma mowy o jednej warstwie. szybko schnie. piękny kolor. 1 dzień trwałości. jeden.

dlatego nie będzie to moja codzienna czerwień. 

24 kwietnia 2014

w zdrowym ciele :-)

podtytuł roboczy: dobrym trzeba się dzielić. wiosna w pełni, więc chcę was zachęcić do:

jednodniowej głodówki* 

z własnej, nieprzymuszonej :-). waszej :-). bo ja już od dawna (głoduję jednodniowo, cyklicznie ;-))
rys historyczny: i have no idea. i don't care.** w każdym razie: mój tata pochodzi z ubogiej, wiejskiej rodziny. niejednokrotnie wspomina, że w piątki babcia przygotowywała tylko śniadanie lub obiad. niejedzenie mięsa było na porządku dziennym.  bo mięso było od święta. dlatego w postny piątek: jeden posiłek. czyli już tylko kroczek ... na marginesie powiem wam, że mój tato to okaz zdrowia (jeśli przymkniemy oko na zbędne kilogramy, bo potem postanowił sobie te piątki jednak odbić ;-))
wracając do tematu: bardzo polecam :-) jeden dzień naprawdę da się przeżyć :-) i to jak :-)
wskazówki praktyczne:
  • początki są najtrudniejsze (as usual). można zacząć od jedzenia 3 owoców dziennie. w porze głównych posiłków. idealne są banany. bardzo sycące. z czasem wystarczą 2, potem 1, aż w końcu ... :-) 
  • zamiast owoców można jeść orzechy. ale orzechy na pusty żołądek to nie jest (moje doświadczenie) dobry pomysł. 
  • warunek konieczny: należy dużo pić. naprawdę dużo. pijemy wodę i/lub herbaty ziołowe. brak wody spowoduje odwodnienie organizmu, objawiające się bólem głowy. adaś mówi, że to ubytek wody w górnym odcinku kręgosłupa. nie potwierdzam, nie zaprzeczam ;-). odwodniona głowa potrafi dać się we znaki. dlatego: dużo pijcie :-)
  • w dniu głodówki zmysły ulegają wyostrzeniu. a organizm inaczej reaguje na bodźce. u mnie np. dym papierosowy (w minimalnej dawce) wywołuje zawroty głowy i mdłości. unikajcie.
  • z oczywistych względów odradzam wyprawy do sklepu spożywczego. o knajpkach nie wspominam :-)
  • z tego samego powodu - jeśli możecie - nie gotujcie w ten dzień i nie róbcie domownikom kolacji. kolacja kusi najbardziej  :-)
  • jeśli wieczorem poczujecie się słabo lub bardzo głodni (miałam tak na początku) można wcześniej, niż zwykle, położyć się spać.
  • do głodówki dobrze jest przygotować się psychicznie (ja bez tego nie dałabym rady). dlatego ustawiam dzień wcześniej przypomnienie w telefonie :-) 


było o wyrzeczeniach. czas na nagrody :-)

  • po dniu bez jedzenia organizm odzyskuje najwyższą formę. można przenosić góry (!) 
  • nie umiem opowiedzieć, jak dobrze smakuje śniadanie następnego ranka. tego trzeba samemu doświadczyć :-) warto spróbować. choć raz :-)

najlepsze rezultaty przynosi oczyszczanie cztery dni przed pełnią. i cztery dni przed nowiem. najbliższy nów jest w najbliższy wtorek :-)

kto chętny ?

palec pod budkę :-)


* jakiś czas temu post na ten temat zamieściła u siebie Julita. co stało się inspiracją dla mnie :-)
** nie mam pojęcia. nie dbam o to.

22 kwietnia 2014

minął weekend



a dziś
zamiast poniedziałku
wtorek

18 kwietnia 2014

wielkanoc tuż


smacznego :-)
lanego :-)
rodzinnych :-)

17 kwietnia 2014

przygotowania



jak tak dalej pójdzie, główna ozdoba wielkanocnego stołu nie dotrwa do świąt. kwitną, jak szalone :-)
kupiłam firanki. odbiorę je po. to (dodatkowo) usprawiedliwia nieumyte okna. zaraz po deszczu ;-) 
kupiłam majonez i lody jogurtowe :-)
upiłam się wielkanocną czekoladką (!) 

ciekawie zapowiadają się te święta. wrzucę groszek do majonezu, ugotuję jajko, upiekę mazurka. pomaluję paznokcie. zapakuję prezenty. i jestem gotowa :-) 

w międzyczasie kupiłam lnianą sukienkę i zimową kurtkę. zastanawiam się, co mi się bardziej przyda podczas tegorocznej wielkanocy ;-)

15 kwietnia 2014

w biegu


kupiona 
w biegu 
czerwień 
okazała się
nie dla mnie.

potrzebuję
innej :-)

13 kwietnia 2014

40 z 40: pokój (peace)


za wiki: stan panujący między dwoma narodami, bez wojny i przemocy

na potrzeby bloga: nie tylko pomiędzy narodami. pomiędzy dwojgiem ludzi. od tego można zacząć :-)


pokojowej niedzieli :-)

12 kwietnia 2014

39 z 40: stałość (steadiness)


za wiki: cecha osób, rzeczy i zjawisk niezmiennych w czasie

wierzycie w stałość ?

ps.: dziś dzień czekolady. 

smacznego świętowania :-)

11 kwietnia 2014

38 z 40: współczucie (compassion)


za wikipedią: stan emocjonalny, w którym człowiek solidaryzuje się z inną osobą, współodczuwa.  może być również rozumiane jako emocjonalny wyraz cnoty życzliwości. rozumienie to (…) oparte jest na wielkim szacunku do drugiego człowieka, drugiej żywej istoty, innych dróg życia.


jeśli się czuje współczucie,
nie pyta się innych ludzi,
czy należy je czuć. 
- g.c. lichtenberg

współ czujecie ?

10 kwietnia 2014

grand budapest hotel

historia ekscentrycznego portiera, opowiedziana w niezwykły sposób.  

podróż w czasie. w inny klimat. w doborowym towarzystwie.

polecam :-)

37 z 40: nabożeństwo (devotion)


za wikipedią:  forma modlitewnego zgromadzenia wiernych danego wyznania.

nie uczestniczę. 
choć wierzę. w jedynego. wszechobecnego. który jest miłością :-). tak wielką, że nie można jej wyrazić. można ją tylko poczuć. 
i tak, jak wszystkie drogi do rzymu, tak wszystkie religie prowadzą do niego. do niej (miłości).

9 kwietnia 2014

36 z 40: umiar (moderation)


za wiki:  zachowanie miary w czymś; powściągliwość.

staram się zachować.
w wielu dziedzinach.
określenie we wszystkich byłoby nadużyciem ;-)

powściągliwość ciała
u mnie całkiem ok. trudności miewam z umiarem w jedzeniu. smakołyków i w towarzystwie :-)

powściągliwość mowy
robię, co mogę. co oznacza duży postęp, do tego, co kiedyś. i choć nadal zdarzają się wpadki (te drobne i te, których żałuję). jest ich mało, coraz mniej :-)

powściągliwość serca
czy to możliwe ?

i jeszcze: umiar w zakupach, w pracy, w ...

żyjecie z umiarem ?

wiosna

ma różne oblicza ;-)
fotka sprzed miesiąca. 
ale
nie mogłam się oprzeć.

8 kwietnia 2014

35 z 40: pokora (humility)

za wikipedią: cnota moralna, która polega na uznaniu własnej ograniczoności, nie wywyższaniu się ponad innych i unikaniu chwalenia się swoimi dokonaniami.

ołówek - k. rosickiej - jaczyńskiej, to książka trudna i porywająca jednocześnie. pełna ciepła opowieść kobiety, która w pełni sił, w środku bardzo aktywnego życia, zostaje uwięziona w więzieniu chorego ciała. książka lustro (o słabościach naszej duszy). książka o jej (duszy) sile.
lekcja pokory. 



7 kwietnia 2014

34 z 40: pracowitość (diligence)


wygooglane w sieci: cecha osoby  zdolnej do długiej pracy; umiejącej/lubiącej dużo pracować. 

uważam, że jestem pracowita
mąż uważa, że nie (jestem)
prawda – zapewne (?) – leży tam, gdzie zwykle :-)

im więcej mamy czasu na wykonanie jakiejś pracy,
tym więcej czasu nam ona zabiera. 
- c. northcote parkinson
macie tak? ja: notorycznie :-)

jeśli praca ci się podoba, to i ty się jej podobasz
(przysłowie azerskie)

człowiek nie może pracować bez odpoczynku,
ale odpoczynek bez pracy nie daje zadowolenia
(przysłowie abchaskie)

pamietając, że pracowitość od pracoholizmu dzieli cienka (niebieska ;-)) linia
a
ciężka praca i brak rozrywek sprawiają, że będziesz cholernym nudziarzem, a twoja żona bogatą wdową. 
- e.e. evans-pritchard

życzę wam udanego tygodnia :-)
pamiętajcie o równowadze :-)

6 kwietnia 2014

33 z 40: pomoc (helpfulness)


była notka o bezinteresownej. była o dobroczynności.  niewiele mogę dodać. może to:

jeśli ktoś prosi nas o pomoc, to znaczy że jes­teśmy jeszcze coś warci. 
- p. coelho

i to

umiecie prosić o pomoc? taką drobną, codzienną?
ja umiem i proszę :-) mąż - dla odmiany - nie ;-)

5 kwietnia 2014

32 z 40: niezawodność (reliability)


za wikipedią: własność (obiektu) mówiąca o tym, czy pracuje on poprawnie (spełnia wszystkie powierzone mu funkcje i czynności) przez wymagany czas i w określonych warunkach eksploatacji (w danym zespole czynników wymuszających).

czytając definicję, mam wrażenie, że można ją odnieść bardziej do ciała, niż duszy. 
stan na dziś: niezawodne :-). pracuje poprawnie i spełnia powierzone :-). chciałabym, aby było w dobrej formie do końca wymaganego czasu. w warunkach, jakie przed nami :-).

4 kwietnia 2014

31 z 40: brak chciwości (absence of greed)


chciwość to (wygooglane w sieci): silne, zwykle nieuzasadnione pragnienie posiadania czegoś.

to o mnie :-) brak - w znaczeniu. nie jestem chciwa. 

choć miewam silne, nieuzasadnione pragnienia posiadania. ostatnio: apaszki (zamiast szalika). kiecki koktailowej. bladoróżowego lakieru do paznokci. 

więc: czy na pewno?

3 kwietnia 2014

30 z 40: wyrozumiałość (forbearance)

za wiki: zdolność do wybaczenia; zrozumienie czyichś błędów, słabości.
ważna cecha. bo nikt nie jest idealny. obserwacja (życiowa) podpowiada mi, że wyrozumiałość jest odbiciem wewnętrznego spokoju. zależność jest wprost proporcjonalna. 
Leo nie wkłada naczyń do zmywarki. zanosi je do kuchni i stawia na blacie nad. jak dla mnie: ok.
chyba, że.
wrócę do domu podenerwowana. wtedy naczynia (poustawiane, jak żołnierze) potrafią mnie podkręcić ;-). sytuacja, jakich sto. moja reakcja: inna. ze względu na burzę we mnie. 

a także:

trzeba być pełnym wyrozumiałości dla człowieka,
jeśli się zważy,
jak dawno został stworzony. 
- alfons allais

2 kwietnia 2014

reklama reklamy

lubię reklamę, w której kobieta chwali się koleżankom zakupem sukienki w kolorze miętowym. a jej facet tłumaczy kumplom, że zaoszczędziła na mięcie.

u nas (bywa) tak samo ;-)

parafrazując: już za chwileczkę, już za momencik Leo zaoszczędzi na cytrynie :-) 

29 z 40: nieustraszoność (fearlessness)

nie jestem odważna. czy to równoważne, że nie jestem nieustraszona ? 

czasem dzwonek domofonu potrafi sprawić, że – wyrwana z zamyślenia - podskakuję w fotelu. czasem.
Adaś mówi, że mam coś na sumieniu. nie czuję tak. ale: kto wie?   

1 kwietnia 2014

28 z 40: tolerancja (tolerance)

za wikipedią: postawa wykluczająca dyskryminację ludzi, których sposób postępowania oraz przynależność do danej grupy społecznej może podlegać dezaprobacie przez innych pozostających w większości społeczeństwa. 

lubię myśleć o sobie, że jestem tolerancyjna. nie zawsze tak było. nie do końca tak jest. bo są granice. zauważam zależność, że im bardziej toleruję siebie, tym bardziej toleruję innych.

niezależnie: zastanawia mnie możliwość pomyłki tolerancji z brakiem zainteresowania, obojętnością. nie interesuje mnie np. czy pary homoseksualne mogą adoptować dzieci. tolerancja czy obojętność ?  

próbowałam przetestować temat z Leo. przez pół dnia zadawałam mu pytania. wywiązały się ciekawe dyskusje. m.in. na temat adopcji dzieci i prawa do eutanazji. niestety: nie ma pytania, na które mąż nie ma zdania. może oprócz tego, co na obiad ;-)  tolerancja, czy obojętność ?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...