3 września 2015

by bike

niejednokrotnie mogłam się przekonać, że myślenie nie utartymi szlakami bywa ciekawsze.

ostatnio

day by day przekonuję się, że poruszanie się nie utartymi szlakami jest ciekawsze.

dlatego

skręcam lekko w lewo, albo lekko w prawo, i poznaję nowe oblicze miasta.  

las w centrum, szumiący już suchymi, prawie jesiennymi liśćmi. 
blask latarni w parku, pełnym spacerujących, pomimo szybko zapadającego zmroku.
stare kamienice, ukryte wśród ulic i uliczek. 
krzaki jeżyn wychylające się z ciekawością z przydomowych ogródków. 

love it :-)

4 komentarze:

  1. Super!
    A Ty wiesz kochana, wybiegłam dziś rano w krótkiej spódniczce, bez rajstop i byłam w mega szoku, że to już koniec lata i zimno, zimno!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie!
    Według mnie rutyna zabija kreatywne, świeże spojrzenie na otaczający nas świat. Po pewnym czasie nie dostrzegamy piękna. Dlatego warto zmieniać drogę: myślenia i poruszania się.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja miejscowość to tak naprawdę wieś i cudnie byłoby sobie pojeździć jej nieutartymi szlakami, gdyby nie psy, których właściciele nie pilnują. Nie lubię, kiedy obgryzają mi kostki :-/

    OdpowiedzUsuń
  4. To co jeszcze nie zdobyte zawsze intryguje.Szlaki jeszcze nieznane też

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...