w tym roku to też sobota :-)
31 maja 2014
28 maja 2014
kalejdoskop
wczoraj woda wylewała mi się z ulubionych szpilek. a kurtka okazała się przemakalna ;-)
dziś - dla odmiany i pomimo nadmiaru pracy - urzekły mnie sieciowe bransoletki ;-)
czy - nie będąc hinduską w wielobarwnym sari - będąc mieszkanką europy centralnej - można mieć bransoletek po łokieć ??
27 maja 2014
minął weekend
pełen spotkań.
już w piątek wyszłam poza swoją strefę komfortu. poszłam na pierwszą (ever) randkę w ciemno. z kobietą ;-) a nawet dwoma (dwiema ?). kobietkami :-) pierwsza e-znajmość przeszła do reala. mam nadzieję, że nie ostatnia. popołudnie w parku w przemiłym towarzystwie, to wymarzony początek udanego weekendu :-) dziękuję Asiu :-)
urzeczona ciepłem wieczoru, wyciągnęłam Leo na późną kolację. ciekawostka: w knajpce, do której poszliśmy, oprócz przewijaka w kwiatki, były pieluszki (!) być może to standard (?). ja byłam mile zaskoczona :-)
w sobotę pełną piersią odspiewałam 100 lat 75-letniemu teściowi. pokroiłam tort. wypiłam co najmniej kilka toastów. (pięknie) zapakowałam prezent dla teściowej. najadłam się truskawek. utuliłam zrozpaczone zakładaniem opaski niemowlę ;-) wszystko na obcasach xl.
bossz, kiedy to było (!)
przede mną (bardzo) pracowity tydzień. oby do weekendu :-)
26 maja 2014
dzień mamy
gdy byłam dziewczynką, na osiedlu, na którym mieszkałam nie było kwiaciarni. w dzień matki biegłyśmy z koleżankami do nieczynnej stacji pkp. rósł przy niej ogromny krzak bzu. tak wysoki (i było tylu chętnych), że samo zbieranie było nie lada rozrywką :-) większość mam na osiedlu, świętowała swój dzień w odcieniach fioletu :-)
dlatego dziś, dla wszystkich mam:
właściwy cel życia nie polega na tym
żeby kochać.
ani na tym
żeby być kochanym.
lecz wyłącznie na tym,
żeby stać się miłością
- t. schied
23 maja 2014
21 maja 2014
majowe uroki
zapach deszczu
jego szum za oknem
gołe stopy (gdy akurat nie pada
;-))
tort komunijny (biszkopt i bita śmietana :-))
pięciolistny kwiatek bzu, wyszukany
pieczołowicie w bukiecie
zwrot podatku
śniadanie na balkonie
pierwsze truskawki (sic!)
długie wieczory
19 maja 2014
nostalgia
co roku,
gdy zbliża się kolejna rocznica,
nie mogę się oprzeć.
wpisuję w wyszukiwarkę hasło
fotograf ślubny
i podziwiam.
16 maja 2014
1 (one)
czasem warto umalować oko, żeby wyglądać jak jeden million.
czasem warto napisać notkę, żeby przeczytać jeden komentarz.
czasem warto iść na spotkanie, żeby usłyszeć jedno zdanie.
czasem warto być na szkoleniu, żeby kupić jedną książkę :-)
czasem warto napisać notkę, żeby przeczytać jeden komentarz.
czasem warto iść na spotkanie, żeby usłyszeć jedno zdanie.
czasem warto być na szkoleniu, żeby kupić jedną książkę :-)
ta, która okazała się hitem mijającego tygodnia, to bardzo dobra inwestycja (we mnie ?). 140 zł, 478 stron, every word counts :-)
14 maja 2014
informacja (z ostatniej chwili)
for all whom it may concern (if any)
jestem skowronkiem. wcześnie wstaję. i wcześnie kładę się spać. bez względu na to, jak pięknie wyglada świat o 4:34. pomimo, że o 4:50 jest już dzień :-)))
(nawiązując do ptasiej tematyki) jestem (też?) sroką. bez ekstremów: nie kradnę :-) ale uwielbiam
świecidełka
:-) od kiedy pamiętam. od pierścionka z niebieskim oczkiem na odpuście u babci. od drugiego z pszczółką mają :-)
pamiętam lekcję w-f, na której pokazywałam nakrywanie się nogami na równoważni (był taki czas, gdy nie stanowiło to problemu ;-)) wuefistka poprosiła mnie o zdjęcie łańcuszków. było ich tyle, że zajęło mi to dłuuugą chwilę :-) potem był odpływ. a teraz ? zestaw na dziś, to: dwie pary kolczyków, obrączka, 4 pierścionki i 6 bransoletek :-) pomimo nocy. pomimo, że nie jestem sową :-)
12 maja 2014
połączeni kosmosem
idziemy, trzymając się za ręce. on po chodniku, ja po krawężniku.
w pewnym momencie, tracąc równowagę, przechylam się w stronę jezdni. jego
uścisk zatrzymuje mnie w locie. - trzymaj mnie, trzymaj, bo ucieknę – żartuję.
kilkadziesiąt metrów później, mijamy idącą z naprzeciwka starszą panią
(w szarym prochowcu, z siatką w pionowe, zielone pasy). - proszę ją mocno trzymać, bo
ucieknie - zwraca się z iskrą w oku siwowłosa lady do Leo.
magic (is all around) :-)
9 maja 2014
(fatalne) zauroczenie
gdy cztery (pięć?) lat temu zobaczyłam torebkę moich marzeń, nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak.
że po latach intensywnego użytkowania, nadal bedę zauroczona. do tego stopnia, że nie chcę innej.
model nie jest już produkowany. a ja nie mam drugiej sztuki.
8 maja 2014
6 maja 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)