29 sierpnia 2014

w dormitorium

przepychanki ;-) 
o kołdrę 
bo choć nadal śpimy w minimalnym łóżku, to do królewskiej kołdry szybko się przyzwyczailiśmy :-) luksus (tak łatwo) rozpieszcza :-) wersja xxl to wersja jesienno-zimowa. tymczasem letnie maleństwo straciło na uroku. dlatego:

aaa. zamienię wąską kołdrę letnią ;-)

bo nadal mamy lato. right?

26 sierpnia 2014

lepszy model

mam to szczęście, że od wielu lat jestem zadowolona z kolejnych telefonów. do tego stopnia, że zdarzyło mi się dwa razy kupić ten sam model (!) nie muszę pisać, że za drugim razem sprzedawca wygrzebał go dla mnie z zakamarków magazynu? ostatni też był super :-) dlatego odwlekałam wymianę do ostatniej chwili.
już jestem zakochana w nowym :-) a mam od wczoraj :-)


Leo wybrał (dla mnie) czerwony. czy wasi mężczyźni też grzebią w ustawieniach waszych telefonów? 
oraz
to pierwszy model, do którego nie ma słuchawek w zestawie (!). co mi uzmysłowiło, jak wygodne będą bezprzewodowe. w sieci znalazłam to cudo. biżuteria XXI wieku ;-)

24 sierpnia 2014

home alone


lubię te rzadkie dni, gdy jestem w domu sama. nie lubię tych nocy. 

22 sierpnia 2014

krem z pieczonych pomidorów

nie jestem miłośniczką kremowych zup. ale. krem z pieczonych pomidorów jest wyjątkiem. nie wiedziałam, że jest tak prosty w wykonaniu(!) dużo wcześniej włączyłabym do letniego menu :-).  spektakularny efekt przy minimalnym nakładzie pracy. zapraszam :-)


składniki:
2 kg pomidorów (u mnie lima: świetna na zupę)
2 cebule
2 ząbki czosnku 
oliwa lub olej (u mnie winogronowy)
bulion (opcjonalnie)
sól, pieprz

rozgrzać piekarnik do 200 stopni. naczynie, w którym pieczemy pomidory (blaszane, porcelanowe, szklane) posmarować oliwą/olejem. pomidory pokroić na połówki. cebulę w ósemki. dodać czosnek.  skropić oliwą/olejem. piec około 30 minut. lekko przestudzone przełożyć do garnka. zmiksować blenderem na krem. tradycjonaliści w tym momencie przecierają krem przez sito. ja - nie :-) jeśli krem jest zbyt gęsty, można dodać bulionu lub wody. przyprawić do smaku solą i pieprzem. udekorować listkiem bazylii. 

podawać z ulubionym dodatkiem: kleksem oliwy, śmietany, z mozarellą, grzankami :-)


s m a c z n e g o :-)

20 sierpnia 2014

the hundred-foot journey


fantastyczna podróż.
zabierzcie w nią znajomych, przyjaciół, bliskich :-)
nawet dla Leo 10/10. rzadkość :-)

dla mnie, na dziś: idealne zakończenie idealnego dnia. 

18 sierpnia 2014

minął weekend: pszczyna

gdy pierwszy raz jechałam do pszczyny miałam naście lat, koszulkę w niebieskie grochy i byłam zakochana.

on miał brązowe oczy, wielki motor i złamał moje serce. 

była piękna pogoda, słonko w twarz i wiatr we włosach :-) 
drugi raz jechałam do pszczyny mając dzieści lat, granatowe jeansy i będąc zakochana. 

on miał długie rzęsy, samochód, który dobrze znam, i taką samą obrączkę na palcu. 

jechaliśmy w strugach deszczu, wycieraczki ledwo nadążały, a ja byłam przeszczęśliwa  :-) 
urokliwe miasteczko. świetnie zachowany zamek. piękny park. 

13 sierpnia 2014

pocztówka z wakacji

w tym roku udało się nam nie pojechać do ulubionego nadmorskiego grajdołka ;-) dla odmiany, nadbałtycki urlop spędziliśmy w kurorcie :-) zielone miasto. szeroka plaża. mnóstwo możliwości spacerowo - rowerowych. to atuty.
pusta plaża (wieczorami i o poranku) to magiczne miejsce. szum w tle... 


gastronomicznie: pustynia (dla tych, co vege). (mimo to) znaleźliśmy pyszną pieczarkową, pomidorową z pieczonych pomidorów i racuchy z jagodami :-)
(podobno) najzimniejszy rejon polskiego wybrzeża. bossz, bałtyk był naprawdę zimny. początkowo cieszyłam się, że hotelowy basen będzie fajną alternatywą. ale. zapach cl jest dla mnie, delikatnie rzecz ujmując, trudny. - lepiej pachnieć chlorem, niż moczem mawia Leo. no comment. oraz: bardzo wysusza moją (i tak suchą) skórę. być może dlatego trafiłam na nowe (dla mnie) kosmetyki. zapowiadają się bardzo. jeśli się sprawdzą, opowiem o nich. bo dobrym trzeba się dzielić :-)
było bardzo muzycznie.
miłośnikom kawy mąż poleca kawkę. przemili ludzie :-) pyszna kawa :-) eleganckie opakowanie: w sam raz na prezent :-)
a także: zakochałam się w zielonej górze. jest piękna (!)

12 sierpnia 2014

wszystko będzie dobrze


jak mogłam przegapić taki film ?

11 sierpnia 2014

lato

jak co roku o tej porze, moje dłonie lekko zbrązowiały. uwielbiam. 
oprószam je złotymi drobinkami, wkładam bursztyn na palec i idę kisić ogórki :-)

4 sierpnia 2014

z pamiętnika podróżnika

teoretycznie
w każdą podróż mogłabym pojechać z walizką cabin size :-)

praktycznie
w kilka z nich nie zabrałabym butów, kurtki i/lub polara, aparatu ;-)


jak duży bagaż zabieracie na dwa dni ? jaki na dwa tygodnie ?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...