wielkanocny - dlatego, że pierwszy raz upiekłam go na te wiosenne święta. sernik jest bardzo dobry, lekki, w mojej wersji mało słodki. oryginalny przepis znajdziecie tutaj.
największym zaskoczeniem był dla mnie dodatek jogurtu do masy serowej. oraz polewa śmietanowa. która bardzo pasuje.
zapraszam :-)
Składniki (na tortownicę):
- 10 dag herbatników na spód (jeśli wolicie sernik bez spodu, albo nie macie pod ręką herbatników, można pominąć)
- 1 kg twarogu półtłustego (ser robi sernik. wiem, że można dostać gotowe masy serowe. polecam wam jednak zakup zwykłego twarogu i mielenie go w domu. to wydłuża czas przygotowania, ale chodzi o jedno z najlepszych ciast, prawda ?)
- 1 jogurt naturalny grecki (400 g)
- 3 jajka + 2 białka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 0,5 szklanki cukru pudru trzcinowego (to moja wariacja. jeśli lubicie słodkie ciasta, dodajcie 3/4 szklanki. moja babcia dodałaby całą. ale babcia była ekstremistką ;-)).
- 2 łyżki aromatu waniliowego
- 1/2 szklanki śmietany kremówki 30%
- rodzynki (opcjonalnie)
- 20 dag gęstej, kwaśnej śmietany 18%
- 1/2 szklanki śmietany kremówki 30%
- 3 łyżki cukru pudru
dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, boków nie smarujemy. wysypujemy pokruszone herbatniki (ja mielę je blenderem, ale można użyć np. wałka do ciasta, czy tłuczka do mięsa). wyrównujemy.
twaróg mielimy trzykrotnie w maszynce do mielenia. miksujemy na wolnych obrotach, dodając jogurt, cukier, cukier waniliowy i mąkę. dodajemy, po jednym, jajka i białka. jako ostatnią dodajemy kremówkę, całość delikatnie mieszamy. miłośnicy rodzynek dosypują rodzynki.
masę serową wlewamy do tortownicy. wyrównujemy wierzch. piekarnik rozgrzewamy do temperatury 175 stopni. do tak nagrzanego piekarnika wstawiamy ciasto. pieczemy 15 minut. następnie obniżamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy kolejne 60 minut. po tym czasie wyjmujemy ciasto, wylewamy na wierzch polewę śmietanową i wstawiamy na ostatnie 15 minut. po tym czasie wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki, zostawiając sernik do ostygnięcia. ostygnięty wstawiamy do lodówki (najlepiej na noc).
s m a c z n e g o :-)
Serniki to dla mnie wyższy lewel, są za trudne
OdpowiedzUsuńdla mnie tak samo ☺
UsuńOd lat mam ten sam sprawdzony, magiczny przepis. Zawsze wychodzi. Nie zmieniamy zwycięskiej drużyny. Sernik, mazurek orzechowy, babka cytrynowa. Howgh!
OdpowiedzUsuńbrzmi pysznie ☺
UsuńUwielbiam serniki i pewnie się skuszę na Twoją propozycję, bo brzmi ciekawie i jakoś tak inaczej.
OdpowiedzUsuńpolecam ☺
UsuńWygląda obłędnie :) Uwielbiam sernik pod każdą postacią.
OdpowiedzUsuń