16 kwietnia 2015

zanim cię znajdę - j. irving

angielski nie jest moim atutem. 
żeby poprawić poziom - pomyślałam - poczytam w oryginale. wybór wydał się oczywisty: romans. idąc do kasy, miałam na myśli: love you, miss you i podobne klimaty.

po kilku, nastu, dziesięciu stronach brnęłam w odmęty. 

aż utknęłam.





do momentu, gdy Adaś - z zachwytem - pożyczył mi tłumaczenie. 

dokończyłam.

w ojczystym języku szło łatwiej.

ciut.

jestem dumna, że dałam radę. 
ledwo.



6 komentarzy:

  1. ojej czyli nie polecasz? nie lubię brnąć z trudem w książce

    OdpowiedzUsuń
  2. Kate, po Twoim nicku sądziłabym, że angielski jest Twoim atutem ;) A jeśli chcesz poczytać fajne książki w oryginale daj znać - mam ich sporo, większości drugi raz czytać nie planuję i z przyjemnością Ci pożyczę/sprezentuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czytałam bardzo dobre opinie na jej temat. Ale gusta są różne, wiec w sumie ciężko się czymś sugerować :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...