365 powodów do radości
Dokładnie tak! A czyżby to był Jędruś? :)
Asia, że pamiętasz tamten wpis (!)podziwiam :-)ten w kraciastej czapce to inny koleś ;-)
Kate, ja mam naprawdę dobrą pamięć; Pan M. to wręcz twierdzi, że jeśli ja czegoś nie pamiętam to takie zdarzenie nie miało miejsca ;)Ale jestem rozczarowana, że nie zgadłam ;)
Asia, nie mogłaś zgadnąć ;-)
oj tak!!! skąd ja to znam! ;)
Twój ostatni post cały fotograficzny. piękny :-)
Ruchliwi, ale i naturalni... Jakie niepowtarzalne kadry można uchwycić...
to prawda Karo :-)
Fotografowanie dzieci to jedna z większych przyjemności
ja robię to od czasu do czasu. i zawsze jest to dla mnie wyzwanie :-))
Dokładnie tak! A czyżby to był Jędruś? :)
OdpowiedzUsuńAsia, że pamiętasz tamten wpis (!)
Usuńpodziwiam :-)
ten w kraciastej czapce to inny koleś ;-)
Kate, ja mam naprawdę dobrą pamięć; Pan M. to wręcz twierdzi, że jeśli ja czegoś nie pamiętam to takie zdarzenie nie miało miejsca ;)
UsuńAle jestem rozczarowana, że nie zgadłam ;)
Asia, nie mogłaś zgadnąć ;-)
Usuńoj tak!!! skąd ja to znam! ;)
OdpowiedzUsuńTwój ostatni post cały fotograficzny. piękny :-)
UsuńRuchliwi, ale i naturalni... Jakie niepowtarzalne kadry można uchwycić...
OdpowiedzUsuńto prawda Karo :-)
UsuńFotografowanie dzieci to jedna z większych przyjemności
OdpowiedzUsuńja robię to od czasu do czasu.
Usuńi zawsze jest to dla mnie wyzwanie :-))