12 października 2015

sycylia od kuchni

sycylia to bardzo dobry wybór na urlop/weekend we wrześniu i/lub październiku. nastawiona przez przyjaciół, spodziewałam się rewelacyjnej pizzy i równie dobrych lodów.

zatem

pizza jest - zwyczajnie - dobra. nie trafiłam na nic, za czym mogłabym tęsknić. a wiele razy próbowałam :-)  bardzo mnie cieszy, że dobrą - prawdziwie włoską - pizzę mam w zasięgu ręki. w co najmniej paru pizzeriach w mieście :-)
lody. są bardzo, bardzo, słodkie. dla mnie: za bardzo. po powrocie z chęcią poszłam do ulubionej lodziarni za rogiem. nie warto lecieć na włoską wyspę na lody.


natomiast. warto lecieć na sycylijskie winogrona. są aromatyczne, pełne słońca, chrupiące. idealne. pierwszy raz widziałam w sprzedaży grona z kawałkami łodygi. baardzo wygodne. 


podobnie, jak lody, równie słodkie są wyspiarskie desery. królują różności z ricottą. pozycja obowiązkowa to cannoli siciliani - rurki z ciasta faworkowego (?), wypełnione słodkim serem i kawałkami czekolady. nie trafiłam na tiramisu. jak wyjaśnił nam pan z wypożyczalni: tiramisu to włoski deser. nie sycylijski.

będąc we włoszech, nie mogłam nie spróbować kawy. 
i choć nie jestem fanką...
przypadła mi do gustu latte macchiato. składa się z dużej ilości spienionego mleka, espresso i mlecznej piany. dla mnie jest to sama piana. i to jaka (!)
spróbowałam znaleźć taką w moim mieście. (nadal) nie jestem fanką, więc poddałam się - bez żalu - po jednej nieudanej próbie :-)


dobrą pizzę mam u siebie. dlatego na moim sycylijskim stole królowały makarony. często z sosem na bazie pomidorów. pyszności. lokalna specjalność: pasta alla trapanese, czyli makaron z pesto, migdałami i czosnkiem; podbiła moje serce. na tyle, że będę nią rozpieszczać moich znajomych :-)


polecam Wam lokalne sery pecorino i sycylijskie, małe, czarne oliwki. a przede wszystkim: polecam Wam sycylię :-)

p.s.: 
zapomniałabym. spróbujcie opuncję figową. warto :-)

11 komentarzy:

  1. A to dlatego tak tu ostatnio cicho było! Słyszałam już o Sycylii dobre słowa, ale tak kompleksowej analizy kulinarnej tej wyspy to jeszcze nigdy nie widziałam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś niepoważna, takie posty pisać jak ja próbuję się odchudzać!!! ;) http://virgo1982.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. A na tą pastę to można przyjechać? ;) http://virgo1982.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Opuncja figowa?A jak to COŚ wygląda??

    OdpowiedzUsuń
  5. A już myślałam, że nam powiesz, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chociaż we Włoszech nigdy nie byłam, jestem fanką ich jedzenia ;-) A włoską kawę wszyscy wychwalają, musi coś w tym być. Może w 2016 będą u mnie Włochy...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...