Ostatnio w markecie ktoś pod... mi kosz. W koszu były czapka, szalik i rękawiczki. Czapkę i szalik udziergałam sama, można było odtworzyć, ale rękawiczki były prezentem od Teda (marki na W). Idąc po sklepie odżałowałam... aż tu po wyjściu ze sklepu na parapecie okna znalazłam, wszystko! Ktoś zwyczajnie pomylił kosze :) ale to zdarzyło się raz. Zwykle szukam dopóki jest nadzieja, że może coś zostawiłam na dole w biurze, w samochodzie, u mamy. Potem odpuszczam.
Ja nie spocznę póki nie znajdę... mówię tak sobie i szukam przekopując wszystko. Potem spisuję na straty. Jak nie znajdę w ferworze poszukiwań, to już nigdy nie znajduję.
Ostatnio w markecie ktoś pod... mi kosz. W koszu były czapka, szalik i rękawiczki. Czapkę i szalik udziergałam sama, można było odtworzyć, ale rękawiczki były prezentem od Teda (marki na W). Idąc po sklepie odżałowałam... aż tu po wyjściu ze sklepu na parapecie okna znalazłam, wszystko! Ktoś zwyczajnie pomylił kosze :) ale to zdarzyło się raz. Zwykle szukam dopóki jest nadzieja, że może coś zostawiłam na dole w biurze, w samochodzie, u mamy. Potem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńjaka miła niespodzianka, że znalazłaś :-)
Usuńmoże i ja znajdę :-)
Nadziei nie tracimy do końca :)
UsuńJa nie spocznę póki nie znajdę... mówię tak sobie i szukam przekopując wszystko. Potem spisuję na straty. Jak nie znajdę w ferworze poszukiwań, to już nigdy nie znajduję.
OdpowiedzUsuń