wiosna bucha majem, jakby chciała wynagrodzić nam zimowy kwiecień. wszystko kwitnie, pachnie, dech zapiera. śniadania przeniosłam na balkon. a stąd tylko krok do nieba :-)
* * *
wczorajsza, nieplanowana wizyta w centrum, została uwieńczona dwiema walizkami 50*40*20. w księgarni wpadł na mnie francuz. a ponieważ znaki są wszędzie, wyszłam z niej z przewodnikiem po paryżu :-)
Paryż? Jest plan na październik ;o)
OdpowiedzUsuń