mojej mamy (kiedyś także babci):
pierogi z kaszą gryczaną i białym serem
umiejętności pierogowe nie są uwarunkowane genetycznie: nie przeniosły się na kolejne pokolenie ;-)
poprzestaję na kaszy gryczanej z białym serem i odrobiną soli, okraszonej złotą cebulą. to jedno z moich ulubionych zimowych śniadań.
mniam :D uwielbiam!
OdpowiedzUsuńSissi, skąd znasz takie pierogi ? to rzadkość.
Usuńteściówka kiedyś zrobiła :)
UsuńKasza na śniadanie?! Normalnie nie lubię kaszy ale o poranku to by mi na pewno przez gardło nie przeszła ...
OdpowiedzUsuńnie lubisz? to nie namawiam :-)
UsuńTak!!! Kiedys poczęstowała mnie nimi koleżanka. Od tamtej pory robię sama... jak mam czas :(
OdpowiedzUsuńczyli rzadko?
Usuńja nie robię. bo nie mam siły w rękach. a grube ciasto psuje smak pierogów :-)
I w mojej rodzinie tak samo, no po prostu nie cierpię lepić pierogów. I córka zresztą tak samo. A kaszy z białym serem nigdy nie jadłam, ani pierogów z takim farszem :-)
OdpowiedzUsuńGaja, spróbuj, zachęcam :-)
Usuńsmaki bardzo pasują :-)
Gryczana z białym serem??? Nigdy takiej kombinacji nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńjest pyszna :-)
Usuńraz tylko w zyciu robiłam takie pierogi,są pyszne,potwierdzam :)
OdpowiedzUsuńrób sama ,to dziecinnie proste :)
Gosia, podziwiam Cię.
Usuńdla mnie pierogi to wyzwanie :-)