uwielbiam jego szkolenia. sprawy trudne stają się proste, a niemożliwe - prostsze :-)
przylatuje na dwa dni. bagaż ma tak duży, że ja - jadąc na dwutygodniowe wakacje - z mężem - nie mam takiego. a często biorę płetwy ;-)
elegant ?
próbowałam wyobrazić sobie jego szafę. garderobę ?
i nie potrafię ;-)
i nie potrafię ;-)
Hm ciekawe co ma w tym bagażu - pytałaś go kiedyś?
OdpowiedzUsuńnie śmiała bym ;-)
UsuńPrzyznam się, że zawsze biorę za duży bagaż i nie wynika to z rozmiarów szafy tylko nieumiejętności dokonywania wyboru.
OdpowiedzUsuńo tym nie pomyślałam.
Usuńchoc sama uczę się sztuki minimalizacji :-)
Może wozi wielką maskotkę do spania ;)
OdpowiedzUsuńto też jest pomysł :-)
Usuń