20 kwietnia 2015

mort - t. pratchett

moja pierwsza przygoda z terrym.

(i choć) nie śmiałam się w głos 

jestem urzeczona.









btw: czy wg was śmierć jest kobietą?

10 komentarzy:

  1. Tak sie jakoś utarło, że śmierć to kobieta ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u terrego śmierć jest mężczyzną. co bardzo mi się spodobało.
      na dodatek jest wysoki i szczupły. więc ... w moim typie :-)

      Usuń
  2. Nawet nie wiesz, jak się cieszę :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jak ja :-)
      świat finansjery mam zawsze z tyłu głowy, ale od ubiegłych wakacji znajomi pożyczają mi swoje propozycje, więc jeszcze nie kupiłam. ale już się cieszę, no a po morcie to podwójnie :-)

      Usuń
    2. Teraz czytam Zimistrza, tu dodatkową atrakcją się Feeglowie, mali przyjaciele wielkiej ciut wiedźmy :)

      Usuń
    3. wszystko przede mną :-)

      Usuń
  3. Miałam okazję siegnąć tylko po "Kota w stanie czystym" ale zapewne jeszcze to kiedyś nadrobię...
    Hmmm utarło się, że jest kobietą, ale może dlatego, że nikt się za bardzo nad tym na co dzień nie zastanawia?
    Choć w jakimś wierszu zdaje się Pawlikowska-Jasnorzewska pisała o tym, że ona wolałaby Śmierć-mężczyznę...
    Jeśli jest wysoki i szczupły to jak najbardziej w moim typie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem jedno:
      opis śmierci (jako faceta) jest ... fascynujący.
      jakkolwiek to brzmi :-)

      Usuń
    2. owszem :)
      zacytuję, bo znalazłam:

      "Niechaj śmierć mi nie będzie niewiastą w całunach,
      lecz mężczyzną o bujnych ramionach;
      a pęknę w jego ręku jak dzwoniąca struna
      roześmiana i rozmarzona."

      Usuń
    3. ulotnie - jak zwykle u jasnorzewskiej :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...