dlatego, że dla mnie to ważne. lubiłam myśleć o sobie, że ufam. nadal tak myślę. pomimo, że test nie potwierdził.
twoja kolej.
poproś kogoś: żonę, przyjaciela, znajomego lub człowieka spotkanego na przystanku. kogokolwiek. więc poproś go, żeby trzymając cię za rękę, poprowadził cię.
zanim jednak poczujesz swoją dłoń w jego dłoni, zamknij oczy i obróć się kilka razy wokół własnej osi. a potem - z nadal zamkniętymi oczami - pozwól się prowadzić.
ufasz ???
Mam pewne problemy z obdarzeniem kogoś zaufaniem
OdpowiedzUsuńwidzę wracasz do tego, jak pisałaś:)
OdpowiedzUsuńczasem ufam, czasem ani trochę. są ludzie, którym ufam na maksa. nawet w ciemno.
zwykle moja intuicja wie, komu warto.
Ostatni szczyt mojego zaufania? Wpada Ted do domu i mówi od wejścia:
OdpowiedzUsuń- Ufasz mi? Zamknij oczy, otwórz buzię.
Galop myśli, nie wszystko mogę zjeść, jest wieczór, więc teraz już prawie nic. On to wie, ale czy pamięta, że liczę i nie mogę...
Zamykam i otwieram.
W moim dziobie ląduje mini kiwi wielkości wiśni.
Zaufałam.
Cieszę się.
On też się ucieszył.