za wikipedią: to wiedza lub wiara, że czyjeś działania, przyszły stan lub własności (czegoś) okażą się zgodne z naszym życzeniem.
doprawdy? indeed ?
jestem łatwowierna :-) ufam ludziom. w codziennych sprawach: bez granic. ufam dentyście. motorniczemu. obsłudze technicznej wind. setkom innych osób. czuję się bezpieczna. żeby nie powiedzieć: zaopiekowana :-)
ale
przed operacją bałam się panicznie.
bo zwątpiłam.
ufacie?
ale
przed operacją bałam się panicznie.
bo zwątpiłam.
ufacie?
(test: umiecie przyjmować komplementy?)
mimo wielu osób, którym zaufałam i się zawiodłam, wiem dobrze, że zaufam znów, i jeszcze raz i jeszcze znowu, jakoś bez zaufania życie byłoby marne i takie... płaskie.
OdpowiedzUsuńufam na co dzień wielu ludziom tak jak Ty- nie dałoby się żyć ufając tylko sobie.
i na dokładkę - ufam swojej intuicji i temu, że decyzje podjęte zgodnie z jej podszeptami będą dla mnie OK :)
Co do komplementów to zdecydowanie tak, już umiem :)
Margerytko, gratuluję ci wysokiego poziomu ufności :-)
UsuńSwojego czasu jak moja nastoletnia siostrzenica na moje słowa: fajną masz koszulkę odrzekła: eee nic szczególnego to usłyszała w odpowiedzi że na przyszłość ma odpowiadać: a dzięki, bo mnie wkurzy ;)
UsuńTo naprawdę męczące jak naprawdę widzę coś fajnego i mówię o tym a ktoś: eeee nic szczególnego.
Chyba raczej ufam, choć w kontekście tego co napisałaś o operacji od razu muszę zaznaczyć, że lekarzom nie ufam z założenia, reszcie ludzkości bardziej. A co do komplementów to sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńAsia, ty- nie wiesz? lubisz komplementy od koleżanek z pracy?
UsuńLubić lubię ale czy to równoznaczne z tym że umiem przyjmować to już nie wiem ;)
Usuńok, powiem ci kiedyś, czy umiesz :-)
UsuńUfam, bo wydaje mi się, że skoro mnie można... Ale to chyba błąd jest gdyż wiele już razy zabolało.
OdpowiedzUsuńNie umiem, zwykle odpowiadam sobie w duchu 'taaaa, jasne' ;D
Dreamu, jesli nie umiesz przyjmować komplementów - to nie ufasz. to moja prywatna teoria ufnościowa ;-) dlaczego nie ufasz, że ludzie są życzliwie, szczerze mili ? jesteśmy tacy :-) usually ;-)
UsuńSometimes, I would say ;D
Usuńomówimy to kiedyś przy kawce :-)
UsuńTo ja odnośnie operacji i zaufania też. Gdy miałam 12 lat przeszłam poważną operację kręgosłupa, choć, na szczęście, nie byłam jeszcze wtedy na tyle świadoma by na prawdę się bać. Był tam tata jednej z innych dziewczyn przed operacją. I spytał mnie 'boisz się', ja odp. 'tak', on na to 'a w Boga wierzysz?', 'tak', 'to czego się boisz?'.
OdpowiedzUsuńJak widać jego słowa zostały we mnie do dziś. Lepiej chyba i wiary i zaufania zdefiniować nie mógł.
J. o tym myślałam, pisząc notkę. o tej prawdziwej, głębokiej wierze. w boga, ludzi, opatrzność, los, matematykę, mądrość życia :-).
Usuńpodczas, gdy nam brakuje nawet tej codziennej.