a jutro.
jutro jadę na pogrzeb. drugi w tym roku. chrzestnego Leo. bardzo do pary, bo w marcu żegnaliśmy chrzestną. arabskie przysłowie mówi, że jeśli coś zdarza się dwa razy; to na pewno wydarzy się po raz trzeci. w ramach pożegnania przypomina mi się wesele, na którym oboje byli naszymi gośćmi. miłe wspomnienie.
po smutnej uroczystości zapowiada się ciekawy weekend.
mimo to, po raz-nie-wiem-który-z-kolei nie pojadę z Anią na święto ceramiki. nie jest mi dane, poprostu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz