12 marca 2012

odchodzenie

weekend zdominowany przez pogrzeb cioci Leo. sentymentalnie spokojny.  w gronie dawno nie widzianej rodziny. ciepłolubna – chciałam się ubrać przede wszystkim ciepło. mąż mnie upomniał: pogrzeb wymaga takiej samej elegancji, jak ślub. tylko odwrotnej.


dwie nostalgie: 

pogrzeb – obok ślubu – to jedna z dwóch uroczystości, skupiająca najodleglejsze rodziny. na śluby zapraszamy z dużym wyprzedzeniem. pogrzeby dzieją się niezapowiedziane. często w środku tygodnia.  a jednak to na te drugie jedziemy bez wymówek, wykrętów.  bez względu na małe dzieci, pracę, urlopy, utrudnienia.


ciocię żegnały dwie wyjątkowe dla niej kobiety. jej mama i jej córka.  90-cio i 30-sto latka. przed ceremonią martwiłam się o starszą panią. wiadomo: wiek, serce, itd. a śmierć dziecka to jedna z najgorszych rzeczy, jaka może spotkać rodzica. śmierć rodziców to coś naturalnego.
okazało się, że mama zniosła ceremonię wyjątkowo dzielnie. córka natomiast dała radę tylko dlatego, że nie miała innego wyjścia.  
magia ? mądrość życia ? dojrzałość ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...