Fanem puzzli jest Ted, sprzedał fascynację Młodej i tak oni zwykle układają, a ja im piekę drożdżówki oraz czasem pomagam, bo ja nie mam cierpliwości, ale widzę to, czego oni szukają :)
I to jest plus posiadania juniora :) mogę bezkarnie budować z klocków i układać puzzle :) Na razie jeszcze dość proste, ale wkrótce wejdziemy na wyższy stopień wtajemniczenia :)
Dobrej zabawy! Kiedyś z rodziną ułożyliśmy 3000 kawałków. Stół zmienił przeznaczenie na wiele długich tygodni. Pamiętam tylko, że było to zajęcie wciągajace.
Ostatnio przez Oleńkę znów układam puzzle, tylko z mniejszą ilością elementów ;) ale frajda jest rzeczywiście!
OdpowiedzUsuńtakie małe też układam. from time to time :-)
Usuńw tym przypadku: duże jest lepsze ;-)
przypomniałaś mi moją dłubaninę na 1000 elementów :)
OdpowiedzUsuńpiękny widoczek :)
Margerytko, to też był tysiąc :-)
Usuńuwielbiam! u mnie w domu układaliśmy ponad 1000 elementów,a później tata naklejał na twardą podkładkę i wychodził obraz na ścianę :)
OdpowiedzUsuńw trakcie układania czułam się jak malarz ;-)
Usuńi zastanawiałam się, czy nie powiesić. w końcu podałam dalej :-)
Fanem puzzli jest Ted, sprzedał fascynację Młodej i tak oni zwykle układają, a ja im piekę drożdżówki oraz czasem pomagam, bo ja nie mam cierpliwości, ale widzę to, czego oni szukają :)
OdpowiedzUsuńpuzzle & drożdżówki to duet idealny :-)
Usuńw sam raz na jesienne chłody :-)
Puzzle! Ale dawno je układałam :)
OdpowiedzUsuńa ja - sama się dziwię - pierwszy raz :-)
UsuńI to jest plus posiadania juniora :) mogę bezkarnie budować z klocków i układać puzzle :) Na razie jeszcze dość proste, ale wkrótce wejdziemy na wyższy stopień wtajemniczenia :)
OdpowiedzUsuńKaro, wyobrażam sobie, jakie to musi być miłe :-)
UsuńDobrej zabawy!
OdpowiedzUsuńKiedyś z rodziną ułożyliśmy 3000 kawałków. Stół zmienił przeznaczenie na wiele długich tygodni. Pamiętam tylko, że było to zajęcie wciągajace.
o-mały-włos kupiłabym trzy tysiące.
Usuńwtedy chyba przegapiłabym tegoroczną wiosnę ;-)