chińczycy (w dużej mierze) składają się z ryżu. bułgarzy z papryki. włosi z makaronu, a polacy z ziemniaków. ja - w każdym razie - istotnie się składam :-)
dlatego, tym bardziej, niewyobrażalnie i przy każdym zakupie, zadziwia mnie ich cena:
jako młodzież jeździłam na wykopki. mam przemiłe wspomnienia.
niemniej
czy producentowi się to opłaca ???
trudno mi zrozumieć.
jako młodzież jeździłam na wykopki. mam przemiłe wspomnienia.
niemniej
czy producentowi się to opłaca ???
trudno mi zrozumieć.
NIe jem ziemniaków jesli juz to ogromnie rzadko, kasze wszelakie - to tak. W Norwegii też jedzą ziemniaków sporo.
OdpowiedzUsuńA czy się opłaca? Pewnie państwo rolnikom dopłaca...
w takim razie powinnam odwiedzić Norwegię :-)
UsuńTo ja jestem Włochem a właściwie Włoszką ;))
OdpowiedzUsuńteż mam w sobie coś z włoszki ;-)
Usuńna początku ciąży mnie od ziemniaków odrzuciło ale ostatnio podjadam :D
OdpowiedzUsuńpodjadaj na zdrowie. Twoje i maluszka :-)
UsuńWiesz, to w zasadzie rośnie samo, trzeba temu tylko dać kawałek pola :)
OdpowiedzUsuńno nie wiem. rośnie może samo. ale.
Usuńsadzenie, stonka i wykopki to wyzwania.
chcę wierzyć, że się opłaca.
Z tego co producenci donoszą, to się im zupełnie nie opłaca.
OdpowiedzUsuńTu, gdzie mieszkam, ziemniaki są dużo, dużo droższe i cenowo porównywalne z innymi warzywami.
OdpowiedzUsuń