4 stycznia 2016

lodowisko

gdy po raz pierwszy (w sezonie) wychodzę na lód, za każdym razem pytam sama siebie: - jak to możliwe, że to umiałaś ?  
krok za krokiem, staram się utrzymać równowagę. tylko to jest ważne. 100% skupienia. medytacja.
aż zdaję sobie sprawę, że sunę po lodzie.  jak wtedy, gdy miałam kilka lat. a korty tenisowe na czas zimy zamieniały się w najlepsze lodowisko ever. 

bo z jazdą na łyżwach, jest tak, jak z jazdą na rowerze: jak raz się nauczysz, zawsze umiesz :-)



ps.: nowy rok przywitał nas śniegiem, jak z bajki. pierwszy śnieg tej zimy (!) 

7 komentarzy:

  1. podziwiam! nigdy naprawdę nie umiałam jeździć na łyżwach. za to z nartami mam tak, że gdy już się w nie wepnę to czuję się, jakbym dopiero wczoraj ostatni raz zeszła ze stoku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla odmiany: ja nie jeżdżę na nartach. i też podziwiam :-)

      Usuń
  2. Uwielbiam i... nadal potrafię :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie! Ciekawe jakby to bylo ze mną ;) ostatni raz w 4 klasie podstawówki :P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...