- idziemy na łyżwy. idziesz z nami ?
- ooo, jeździcie. jak wam idzie ?
- świetnie.
- upadacie ?
- from time to time.
- bo w naszym wieku to już trzeba uważać.
- Adaś, nigdy więcej nie mów do mnie 'w naszym wieku'. nigdy.
swoją drogą
na lodowisku najczęściej upadają dzieci. by po chwili podnieść się i pojechać dalej. jakby nigdy nic. przyjrzałam się im. co je różni od nas: dorosłych ?
dzieci upadają z uśmiechem :-)
Rewelacyjna rozmowa i rewelacyjne spostrzeżenie! A jak mawia moja Mama - wiek mamy wspólny, obecnie XXI ;)
OdpowiedzUsuńmasz miłą mamę :-)
UsuńCenna uwaga! I zawsze wstają! http://virgo1982.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPewnego razu kiedy w parku jeziorko zamarzło na kość, ślizgało się na nim trochę ludzi w tym może trzy-czteroletni brzdąc. W jakimś momencie pacnął pupą na lód. Myślisz że się przejął? Nic z tych rzeczy. Uśmiechnięty zamachał nóżkami, zgarniając śnieg. Dla niego to była świetna zabawa.
OdpowiedzUsuńBo dzieci może wiedzą, że każdy upadek to porażka, która jednak zbliża je do sukcesu, czyli perfekcyjnej jazdy. A gdyby tak podchodzić do naszych dorosłych porażek? Bo przecież też do czegoś nas zbliżają...
OdpowiedzUsuń