zdjęcie zrobione w drodze "tam" |
wróciliśmy wczoraj
i od rana odpoczywamy ;-). sandały i krem z filtrem okazały się strzałem w
dziesiątkę. kurtka spędziła majówkę w
bagażniku. było słodkie lenistwo, umiarkowane obżarstwo, trochę ruchu, troszkę
plotek. majówkowy standard. graliśmy w badmintona i speedmintona. wieczorami ognisko i pieczone ziemniaki.
w drodze powrotnej
odwiedziliśmy siostrę Leo i moich rodziców. wracaliśmy wśród grzmotów i
błyskawic. lało, jak z cebra. granatowe, ciężkie od chmur niebo, cudnie kontrastowało z polami rzepaku.
dziś jestem ogrodnikiem. sadzę różności
na balkonowym ogródku. jest czerwono i żółto.
marzy mi się ciasto z rabarbarem. ale rabarbaru niet. wyczekuję :-)
Ach, cudnie! Pachną mi pieczone ziemniaki :-)
OdpowiedzUsuń