14 stycznia 2013

radość życia

każdy jej doświadczył, prawda ?

deszczowy, wietrzny, jesienny dzień. przystanek tramwajowy w centrum miasta. godziny szczytu, więc tłoczno.  klimat buro siwy. dosłownie i nie. stoimy skuleni w sobie, jak wyspy.

z jednym wyjątkiem.

sześcioletnia (na oko) dziewczynka. różowa od czubka po czubek. trzebiocze do mamy, jak nakręcona. radosna, uśmiechnięta. cała opowiada. żółty jak słońce parasol lekko przeszkadza. bo obie ręce zajęte :-) 

kiedy ta wielka radość z nas ulatuje ? dlaczego ? co sprawia, że deszcz irytuje, a śnieg wprawia w wisielczy nastrój ?

niech dziecięca pogoda (duszy?) jak najdłużej będzie z nami :-) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...