24 lutego 2013

minął weekend

baaardzo rodzinny. 
tym razem: teściowie i spółka. odwiedziliśmy wszystkich w promieniu 100 km. było wesoło i beztrosko. 
ostatnio, gdzie nie przyjedziemy, ktoś obchodzi imieniny/urodziny/rocznicę ślubu/ma inny powód do obdarowania.
powracająca myśl, aby wozić prezenty w bagażniku, pomału przestaje być niedorzeczna ;-)

było tak miło, że udało mi się zapomnieć o zakrętach (bo zawodowo znowu/nadal jestem na zakręcie).

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...