od życia (moje biedne kości)
ale nic to
po nieprzespanych nocach
z bólem zestresowanego żołądka
biorę kilka głębokich wdechów
dziękując
za (tylko takie, moje) problemy
* * *
* * *
a rano, w tramwaju, siedziała naprzeciw mnie cud-dziewczyna. urzekła mnie jej uroda. oczu nie mogłam oderwać. była młoda, przepiękna i smutna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz