szczerniały dachy i pola, na drodze - błoto do kolan.
gołębie gruchają dziś głośniej:
gołębie gruchają dziś głośniej:
przedwiośnie! przedwiośnie!
i wróble ćwierkają inaczej, i wrona inaczej dziś kracze.
i bałwan się skurczył od rana, że... prawie już nie ma bałwana!
nos tylko mu sterczy żałośnie...
przedwiośnie! przedwiośnie! przedwiośnie!
przebiega kot przez podwórze, ostrożnie omija kałuże:
-brrr! wszędzie woda i woda, to nie dla kota pogoda!
jest mokro. jest szaro. nieznośnie.
przedwiośnie... wiadomo, przedwiośnie!
a wiosna, gdzież się podziewa? za jakie skryła je drzewa?
w leszczynach się chowa czy klonach,
i wróble ćwierkają inaczej, i wrona inaczej dziś kracze.
i bałwan się skurczył od rana, że... prawie już nie ma bałwana!
nos tylko mu sterczy żałośnie...
przedwiośnie! przedwiośnie! przedwiośnie!
przebiega kot przez podwórze, ostrożnie omija kałuże:
-brrr! wszędzie woda i woda, to nie dla kota pogoda!
jest mokro. jest szaro. nieznośnie.
przedwiośnie... wiadomo, przedwiośnie!
a wiosna, gdzież się podziewa? za jakie skryła je drzewa?
w leszczynach się chowa czy klonach,
słoneczna, promienna, zielona?
na razie są tylko bazie. i kotki na wierzbie - na razie...
a potem już może za tydzień, na stałe się wiosna rozgości.
widzicie? już idzie! już idzie, bo pąki pękają z radości.
na razie są tylko bazie. i kotki na wierzbie - na razie...
a potem już może za tydzień, na stałe się wiosna rozgości.
widzicie? już idzie! już idzie, bo pąki pękają z radości.
przedwiośnie - m. terlikowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz