18 sierpnia 2014

minął weekend: pszczyna

gdy pierwszy raz jechałam do pszczyny miałam naście lat, koszulkę w niebieskie grochy i byłam zakochana.

on miał brązowe oczy, wielki motor i złamał moje serce. 

była piękna pogoda, słonko w twarz i wiatr we włosach :-) 
drugi raz jechałam do pszczyny mając dzieści lat, granatowe jeansy i będąc zakochana. 

on miał długie rzęsy, samochód, który dobrze znam, i taką samą obrączkę na palcu. 

jechaliśmy w strugach deszczu, wycieraczki ledwo nadążały, a ja byłam przeszczęśliwa  :-) 
urokliwe miasteczko. świetnie zachowany zamek. piękny park. 

16 komentarzy:

  1. uroczo :-)
    wspomnienia są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki piękny wpis :) aż serducho zadrżało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie byłam w Pszczynie, ale mię zaciekawiłaś ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po drodze zapraszam na ciacho :-)

      Usuń
    2. Za daleko, teraz chwilowo pilnuje budy, jak Burek, bo się dzieje ;)))

      Usuń
    3. u Ciebie zawsze się dzieje :)

      Usuń
  4. miasto zakochanych:)
    byłam bardzo bardzo dawno temu niestety, ale pamiętam, że wówczas mnie zauroczyło

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy tam nie byłam, ale wygląda na to, że to dobre miejsce dla zakochanych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zachęcam :) ja mam same dobre wspomnienia :)

      Usuń
  6. Byłam zwiedzić zamek jakieś 3 lata temu, piękne ślicznie utrzymane miejsce, tylko wtedy pogoda nie pozwoliła nam połazić po parku. :)
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nam pozwoliła :-) w miarę upływu dnia było coraz słoneczniej :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...