7 sierpnia 2015

pocztówka z wakacji

(dziś trudno w to uwierzyć, ale) zmarzłam tego lata. pierwszy raz ever było mi zimno nad morzem. 


było tak wietrznie i deszczowo, że nie mogło być mowy o rozbieraniu. sukienki pojechały, powisiały i wróciłyśmy ;-) 
- bardzo udany zakup - powiedział. o kangurce z kapturem i linami do cumowania sporych łodzi. nie to miałam na myśli, mówiąc, że mu udowodnię

uratowała nas sauna, zupy i kluby. przebojem tegorocznego lata: szachy (!). 


było na tyle ciepło, że zdążyłam się zakochać w nadmorskich naleśnikach. przy szachach - otulona kocem - sączyłam mrożoną. i dałam się wyciągnąć na rower.* 

* wróciłam przemoczona do suchej nitki. jak kiedyś, przy chatce górzystów. tyle, że teraz nie było ognia, przy którym mogłabym wysuszyć skarpetki i ogrzać dłonie. 

8 komentarzy:

  1. Aj no to wakacje udane, mimo zimna ;) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm... w zasadzie udane.
      co nie zmienia faktu, że zmarzłam. a to takie mało wakacyjne, indeed :-)

      Usuń
  2. Haha, no trudno uwierzyć, że zmarzłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześlij mi trochę tego chłodu tutaj ! Ja umieram z gorąca :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy o upale opowiadają, a tu nagle ktoś zmarzł!
    Szkoda, że ogniska do suszenia skarpetek nie było, bo to niepowtarzalny klimat stwarza.
    I cieszę się, że były nadmorskie naleśniki i sauna :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Od lat, bez względu na porę roku, marznę nad morzem. No nie zaskoczyłaś mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż mi się ciśnie na usta "zazdroszczę", chociaż to nie tak. Piekarnik, jaki ostatnio mam w mieszkaniu, trochę osłabia, jednak zimno to też nie najlepsze doznanie. Mogłaby być jakaś umiarkowana letnia pogoda w naszym umiarkowanym ponoć klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dałabym teraz wszystko za to wietrznie i deszczowo...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...