do drzwi lata. po powrocie z urlopu podskórnie czułam, że jest tuż. potem klucz bocianów. pierwsze śliwki na straganach z owocami. chłód poranka. wczoraj po raz pierwszy zapaliłam wieczorem światło. bo słońce zachodzi coraz wcześniej.
zrobiłam - co prawda - sok malinowy. ale: nie ukisiłam ogórków. nie jestem więc gotowa. potrzebuję jeszcze chwili :-)
* * *
wieczór z piłką nożną to świetna okazja, by upichcić paprykarz. wdycham kuchenne aromaty. zapach późnego lata :-)
dla odmiany: mąż nakupił rabarbaru (!). na deser jogurtowy :-)
* * *
wieczór z piłką nożną to świetna okazja, by upichcić paprykarz. wdycham kuchenne aromaty. zapach późnego lata :-)
dla odmiany: mąż nakupił rabarbaru (!). na deser jogurtowy :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz