wiosenne boże narodzenie.
+12 stopni i słonko w twarz.
niecodzienne.
ugotowałam pyszny barszcz.
pierwszy raz.
i drugi.
od lat próbuję pozbyć się świątecznych torebek prezentowych. faktem jest, że co roku kupuję papier. i co się da: zawijam, obwiązuję, ozdabiam. torebek przybywa.
bilans katrek świątecznych a.d.2013: - 22; +10
bilans katrek świątecznych a.d.2012: - 21; +10
bilans katrek świątecznych a.d.2011: - 19; + 9
Fajne zestawienie a Święta się chyba udały, super!
OdpowiedzUsuńJ., jednocześnie skomentowałyśmy swoje blogi :-)
Usuńa święta - cóż - staram się aby co roku były udane :-)
Przepiękne podsumowanie i pod względem grafiki i treści :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
UsuńPodobnie jak Ty, pakuje prezenty w papier, obwiązuję wstążką, osobiście robię bileciki, a torebek przybywa ;DDD
OdpowiedzUsuńbo niespodzianka zaczyna się od opakowania :-)
UsuńTeż tak myślę :) W domu zwykle wcześniej pakuję prezenty w papier, bo wtedy mam pewność, że dzieci przed czasem nie zobaczą co jest w środku, nawet jeśli je znajdą!
Usuńsprytne i praktyczne :-) a niespodzianka pozostaje niespodzianką :-)
UsuńJa też początkowo pakowałam w papier ze względu na Młodą, a potem, jak przestała szukać, nie potrafiłam już inaczej. Za to pod choinką wyglądają magicznie.
Usuńu mnie jest pół na pół papier i torebki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Takich torebek nigdy dość :) przecież cały rok przed nami ;D czy cały rok zawijasz? Czasem jednak trzeba coś szybko wrzucić, żeby od razu pięknie wyglądało....
OdpowiedzUsuńP.S. Twój cytat to taka racja mimo wszytko ;D podoba mi się! Hahaha :)
zawijam cały rok :-) torebki to ostateczna ostateczność :-)
Usuń