nie jestem gadżeciarą
niemniej
ta szczotka okazała się warta swojej legendy.
wiedziałam, że w sklepie są czarno-czarne i różowo-fioletowe.
poprosiłam: - kup mi tę szczotkę.
stróż zapytał: - a jak kupi fioletową?
- nic to - odpowiedziałam.
- nic to - odpowiedziałam.
(każdy, kto zna mnie dłużej, niż chwilę, wie, że fiolet nie jest ulubiony. ani róż)
mimo to kupił właśnie taką.
mąż :-)
I ja o niej słyszałam. A fiolet JEST moim ulubionym ;)
OdpowiedzUsuńw takim razie ta szczotka może zostać Twoim ideałem :-)
Usuń(miło znów czytać Twoje komentarze)
Mam dokładnie identyczną :)
OdpowiedzUsuńI potwierdzam: jest warta swojej legendy, zdecydowanie.
Po roku używania prawie, że nie poznaję swoich włosów, naprawdę na plus. I na dokładkę w moim odczuciu jest niezniszczalna.
Mam nadzieję, że i Ty będziesz zadowolona.
mam ją od niedawna, a już jestem :-)
UsuńKupiłam ją dla Oli ;) w wersji dziecięcej jest CAŁA różowa! Ale ja lubię róż i fiolet też ;) a mężowi trzeba wydawać konkretne instrukcje albo liczyć się z ryzykiem ;)
OdpowiedzUsuńI zdecydowanie jest to gadżet wart swojej ceny - zwłaszcza dla rodziców małych dziewczynek, które nie dają się czesać niczym innym
Asia, nie jestem pewna, czy ten róż to wersja dziecięca ;-) wiele z nas - dorosłych - też lubi ten kolor :-)
Usuńno proszę czyli to jednak prawda,że taka dobra? :)
OdpowiedzUsuńmogę tylko potwierdzić :-)
UsuńTacy są mężowie, nawet jak bardzo kochają :)
OdpowiedzUsuńWażne, że szczotka przydatna.
tak jest :-)
Usuńrozumiem to :-)
Hahaha typowy mężczyzna :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę, że nie tylko ja mam takiego agenta :)
Marta nie ujęłabym tego lepiej: agenci (!)
UsuńNo co! Chciał, żeby było kobieco :)
OdpowiedzUsuńDreamu, czytasz w jego myślach :-)
UsuńCzarne to On może... kupić Porche :D
UsuńMam taką samą jak na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńMoim tangle teezerem czesze się właśnie mąż, bo ja się ze szczotką nie polubiłam (wiem, jestem wyjątkiem). Miał śmieszną minę, kiedy dowiedział się ile kosztował ten kawałek plastku, a potem wykrztusił coś standardowego - "wy mnie z torbami puścicie" ;-)
OdpowiedzUsuńmojego męża cena też zdziwiła ;-)
Usuńale uległ czarowi: szczotkuje włosy razem ze mną. dokładniej: ja je szczotkuję :-)