w miniony weekend byliśmy u rodziców. poszliśmy spać jesienią a obudziliśmy się zimą. wszystko wokół przykrył śnieżny dywan. w drodze powrotnej kolorowe jesienne lasy mieniły się białymi czapkami. cudnie. żałowałam, że nie wzięłam aparatu.
zima zawitała w tym roku wcześnie. nie powinno mnie to dziwić: na ostatnich zakupach Leo kupił pomarańcze. a u nas pomarańcze tylko zimą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz