autor jest nauczycielem buddyzmu tybetańskego. część książki nawiązuje do jego obyczajów.
niemniej
książka krok po kroku opisuje proces umierania. obok cudu narodzin - cud śmierci: oto umiera człowiek.
wybrani bedą mogli towarzyszyć komuś, zanim sami staną przed zmianą. dobrze wiedzieć, jak można pomóc.
zanim przeczytałam tę książkę, lubiłam myśleć o sobie, że nic nie muszę :-). teraz wiem: muszę umrzeć. wszyscy musimy. dlatego warto przeczytać :-)
Czytałam w Sensie recenzję tego typu książki, (już tytułu nie pamiętam niestety) dotyczyła nauki o umieraniu wg buddyjskiej filozofii. Utkwił mi w pamięci fragment mówiący o tym, że mimo ustania akcji serca (stwierdzenia przez lekarza), zmarły jeszcze przez ok. 20 min. rejestruje co dzieje się w jego otoczeniu.
OdpowiedzUsuńto jedna z różnic, uznania osoby za zmarłą pomiędzy medycyną wschodu i zachodu.
Usuńwg wschodu to bardzo ważne 20 minut :-)
O matko... chyba nie jestem gotowa. Ja teraz musze coś lekkiego i na luzie. Odpoczywam ;DDD
OdpowiedzUsuńwbrew pozorom: nie taki diabeł straszny. bo nic, co ludzkie ...
Usuńale na urlop - faktycznie - nie polecam :-)