oglądam inaugurację igrzysk olimpijskich (karnawał, panie). podziwiam wenezuelę, która przysłała 3 (sic!) osoby. i nie mogę się opędzić od wspomnienia:
siedzimy z Anią w pokoju telewizyjnym u niej w domu. oglądamy uroczystość otwarcia zimowej olimpiady. któraś z nas rzuca:
- jak będzie następna olimpiada, będziemy miały po 18 lat.
zapada cisza. patrzymy na siebie z niedowierzaniem. dociera do nas, że za chwilę będziemy dorosłe.
też oglądam, jak położyliśmy Oleńkę spać to akurat zdążyłam na sztafetę ze zniczem olimpijskim - to się nazywa good timing ;)
OdpowiedzUsuńA co do tego Twojego wspomnienia to męczy mnie które to były igrzyska - obstawiam Lilllehammer ;)
ha (!) to troszkę tajemnica ;-)
Usuńmogę o tym pogadać, ale nie napiszę :-)
Bardzo lubię odkrywać tajemnice ;) do pogadania zatem!
UsuńAha, i szalejesz - tyle czasu milczysz, a dziś dwa wpisy jednego dnia! :) Mind you, I'm not complaining ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, ja zobaczyłam jak zapłonął znicz i... tak będę oglądała resztę przez następny tydzień. Potem pracuję na pół gwizdka, bo zaczynają się ferie, więc jest nadzieja, że załapię się na curling ;D
OdpowiedzUsuńja na czas igrzysk staję się fanką sportów zimowych.
Usuńwiem nawet, na czym polega curling ;-)
Ależ ja uwielbiam curling oraz również chętnie stałabym się fanką sportów zimowych, tyle, że czas, w którym odbywają się zawody mocno koliduje z moją pracą ;/
Usuńani sie nie obejrzysz a bedziesz juz po 18:)
OdpowiedzUsuńani się obejrzałam :-)
OdpowiedzUsuńniestety życie ucieka....czas leci ;)
OdpowiedzUsuńMożna wtedy zrobić imprezę urodzinową w klimatach olimpijskich ;D
OdpowiedzUsuńP.S. Ja już spod kołdry wytoczyłam... o 5 10 rano!!! :) mam dziś długi dzień, a jutro kolejny :) ale i z tego się cieszę... był czas na odpoczynek, jest czas na aktywność! Zdrówka Ci życzę Kasiu :)
dziękuję :-)
Usuńa urodzinowa impreza jest letnia. truskawkowa :-)
year by year :-)
Boskie wspomnienie! :-))))
OdpowiedzUsuń