podobno
lekiem na całe zło
(cokolwiek by to nie znaczyło)
jest kasza jaglana.
krąży wokół mnie już czas jakiś. obijając się o uszy, oczy i maile ;-) zatem: ahoj przygodo :-)
statystyki nie mówią o jaglance, jako o przyczynie rozwodów. przynajmniej: nie jako częstej ;-). co dobrze rokuje :-)
Też tak o tej jaglance słyszałam, więc jedz na zdrowie i nich zło szybko mija!
OdpowiedzUsuńOna jest nie dość, że bardzo zdrowa, to jeszcze całkiem dobra. Wystarczy doprawić i jest git! ;-D
OdpowiedzUsuńJa tam lubię! :-)
po pierwszych próbach: jest niezła :-)
Usuńale
brakuje mi wprawy, jak można urozmaicić jaglane śniadanie ?
Lubię ;D
OdpowiedzUsuńNooo... z makaronem i grzankami - to nawet nasza Wigilijna potrawa :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę ?
Usuńpoproszę o przepis :-)