1 września 2014

minął weekend


ostatni wakacyjny weekend zastał nas w trasie :-) pięknie było. padało tylko przez dwie godziny. przez te dwie, kiedy - zniechęcona noszeniem plecaka z ciuchami w ciepłym słonku - zostawiłam go w bagażniku. a Leo zostawił bagażnik kilometr od festiwalu pierogów :-) ze względu na okoliczne dożynki - nieoczekiwanie - było ludowo :-) 


uwiellbiam precle z kminkiem :-) niepozorne pensjonaty wśród zieleni. gdzie ekspresy nie parzą porannej kawy. opiekacze przypalają grzanki. a o zieloną herbatę goście proszą raz na długi czas :-). lubię spacery po nieznanych rynkach, wąskich uliczkach, nowych parkach :-).
podsumowując: kocham (moje) życie :-)))

8 komentarzy:

  1. :)))))
    a ja kocham precelki swoje krakowskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nie jadłam. spróbuję następnym razem :)

      Usuń
  2. jaki bajkowy weekend!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale bym sobie takiego precelka teraz zjadła... wyglądają tak smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Festiwal pierogów? Aaa uwielbiam pierogi :D Dzięki za te sentencje w lewym pasku bocznym. Bardzo inspirujące i dające do myślenia :) zwłaszcza ta ostatnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mamy wspólną pasję :-) dziękuję za miłe słowa :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...