czym jeździsz na co dzień ?
ja volvo. przeważnie. rzadziej mercedesem. raz w tygodniu skodą.*
ale nie o tym dzisiaj.
kierowca ze mnie kiepski. Leo natomiast, cóż: de beściak. naszym autkiem podróżuję też jako pasażer. na honorowym miejscu: obok kierowcy. zdarza się, że któryś z koleżków męża, wpycha się na mój ‘tron’, robiąc przy tym maślane oczy. niech im bywa. byle nie za często ;-). miejsce obok kierującego – choć podobno dość niebezpieczne w razie wypadku – to miejsce wyjątkowe. powinna na nim jechać najważniejsza osoba w samochodzie: senior, szef, itd.
od dziecka lubiłam siedzieć obok kierowcy w autobusie. do dzisiaj lubię. z pierwszego siedzenia jest fantastyczny widok – nie tylko na drogę :-). tylko ze względu na małą szansę wygranej, nie ścigam się co rano z pewną małolatą na jedynkę obok kierowcy.
ale do rzeczy:
taksówka.
ewenement ? wyjątek potwierdzający regułę ?
pamiętam czasy, kiedy w taksówce pasażer siadał na przednim fotelu. teraz siada na kanapie z tyłu.
kiedy zaszła zmiana ? co ją spowodowało ?
nie, nie mam większych problemów :-) a skoro i tak nie śpię ...
* znane marki w służbie komunikacji miejskiej :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz