3 lipca 2012

letni sernik na zimno. z truskawkami :-)

sernik to wyjątkowe ciasto. zrobienie dobrego sernika to prawdziwa sztuka. ja jej – niestety – nie posiadłam. z jednym wyjątkiem: sernikiem na zimno. przepis dostała mama od koleżanki. łatwy w przygotowaniu, pod warunkiem posiadania blendera :-)
składniki:
herbatniki na spód
2 litry mleka
2 duże pojemniki gęstej śmietany (ja używam 18%)
5 jajek
szklanka cukru pudru (u mnie raczej ¾ szklanki)
kostka margaryny (250g) najlepiej wyjąć z lodówki, żeby była miękka
rodzynki, galaretki typu żelki*  (niekoniecznie, ale te dodatki pasują jak ulał)
1 kg truskawek
2 galaretki do polania (najlepiej truskawkowe)

do dużego garnka wlać mleko, podgrzewać. osobno wymieszać śmietanę z jajkami. wlać do ciepłego mleka. zagotować. po zagotowaniu powstaje ser. pogotować chwilę, uważając żeby mleko się nie przypaliło. wyłączyć, pozostawić do przestygnięcia. jak trochę przestygnie, przelać zawartość garnka do drobnego sitka. na sitku zostaje ser, który jeszcze przez czas jakiś oddaje płyn. dlatego należy pozostawić go na sitku do czasu całkowitego ostygnięcia. 
zimny ser przekładamy do miski. dodajemy margarynę** i cukier puder***. ucieramy blenderem na wysokich obrotach do uzyskania kremowej konsystencji (końcówką jak do ucierania zup na krem). trochę napowietrzamy, wtłaczając powietrze do masy. masa serowa powinna być jednolita, lekko płynna. 
gdy masa jest gotowa, wsypujemy po garści rodzynek i pokrojonych galaretek. w wersji de lux: po półtorej ;-)
średnią tortownicę wykładamy herbatnikami.  na herbatniki przekładamy masę serową. na ser układamy ściśle truskawki. wstawiamy do lodówki.
przygotowujemy galaretkę owocową z połowy wody podanej na przepisie. czekamy aż zacznie się ścinać **** i zalewamy owoce.  ponownie wkładamy do lodówki.
najlepiej odczekać kilka godzin (noc) aż sernik dobrze się zetnie. choć czasem trudno czekać tak długo ;-)
S M A C Z N E G O :-)


*   mogą być to miśki żelowe albo galaretki w cukrze kupowane na wagę
** w miarę nabierania doświadczenia można dodać mniej niż całą kostkę. ja daję od 2/3 do całej w zależności od konsystencji masy serowej.
*** do masy serowej dodajemy pokrojone galaretki. jeśli są to galaretki w cukrze możemy zmniejszyć ilość pudru, żeby nie było za słodko  
**** ja czekam, bo zdarzało mi się, że po zalaniu nie ściętą galaretką, przeciekała gdzieś i wyciekała z formy. nie lubię tego, więc zalewam tężejącą :-)

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...