2 lipca 2012

wakacje

pierwszy wakacyjny weekend był upalny. mimo to w piątek wybraliśmy się na ślęże.* w poszukiwaniu kwiatu paproci. łatwo się domyśleć: nie znaleźliśmy. poszukiwania o tydzień spóźnione, a na ślęży prawie nie ma krzaków, a co dopiero kwiat …
droga w tę była super. z powrotem zafundowałam nam iście wspinaczkowe zejście. nie było łatwo, szczególnie w naszym lajtowym obuwiu.

sobota i niedziela to błogie nicnierobienie. kąpiele, masaże, wylegiwanie się do południa. od nierozłączki Ani dostałam pierwszą urodzinową kartkę. z okazji przyszłorocznych urodzin. liczyłam dwa razy: przyszłorocznych(!) zrobiłam tort.  mój tort urodzinowy to od wielu lat nieodmiennie sernik na zimno z truskawkami i galaretką. pyszny. szczególnie w letnie upały :-)

* w dzień zakończenia roku szkolnego po mieście kręciły się odświętnie ubrane dzieci, wystrojona młodzież, nauczyciele z kwiatami. jedząc w knajpce pomidorówkę, zastanawiałam się czy odświętne młode kobiety, które usiadły przy stoliku obok, to jeszcze uczennice czy już nauczycielki ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...