wyjątkowy czas. tańca, zabawy, bajecznie kolorowych korowodów w rio.
karnawał kojarzy mi się z faworkami. w wielkich ilościach smażyli je moi rodzice. zajmowało to cały wieczór. mama przygotowywała i wałkowała ciasto. tata smażył. rodzinnie zawijaliśmy. były pyszne. cieniusieńkie i chrupiące. najlepsze jakie jadłam.
karnawał kojarzy mi się z olimpiadami zimowymi. na ich czas – z niezrozumiałych dla mnie samej przyczyn – staję się fanem sportu. trudno odciągnąć mnie wtedy od telewizora. oglądam co się da, z wielkim zainteresowaniem.
karnawał to przede wszystkim czas tańca. uwiellllbiam. co roku w tym czasie chodzimy z Leo potańczyć. ze znajomkami, z rodzinką, z kim się da :-). w rodzinnych stronach Leo kto może organizuje zabawy karnawałowe. są loterie, konkursy, kotyliony. raz zdarzył się nawet walczyk czekoladowy. ale nigdy nie byłam na balu przebierańców.
może kiedyś, gdzieś ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz