wiele lat temu pożyczyła mi tę książkę Ania. pamiętałam, że bardzo mi się podobała. nic więcej. nic. nie potrafiłabym powiedzieć o niej dwóch zdań. sięgnęłam ponownie:
(…) są siły, które na pierwszy rzut oka wydają się złe, ale tak naprawdę uczą cię, jak tworzyć Własną Legendę. przygotowują twojego ducha i twoją wolę, bo na tej planecie istnieje jedna wielka prawda: kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jeśli naprawdę z całych sił czegoś pragniesz, znaczy to, że pragnienie owo zrodziło się w Duszy Wszechświata. i spełnienie tego pragnienia, to twoja misja na ziemi (…). Dusza Wszechświata żywi się szczęściem ludzi. albo ich nieszczęściem, zawiścią, zazdrością. spełnianie Własnej Legendy jest jedyną powinnością człowieka. wszystko jest bowiem jednością.
i kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu (...)
wspaniała książka. pierwsza kandydatka na tegoroczny prezent pod choinkę :-)
Mam zupełnie podobne odczucia.Po pierwszym przeczytaniu byłam zachwycona ale po kilku miesiącach już nie wiedziałam dlaczego.Ponowne przeczytanie dało mi dużo więcej.Tak chyba jest z wszystkimi książkami Coelho, żeby zaczerpnąć z nich jak najwięcej, trzeba czytać jak Biblię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)