8 listopada 2011

potęga teraźniejszości e. tolle

książka, którą polecił mi Adaś. z takim błyskiem w oku, że od razu kupiłam. czekałam podekscytowana na wieczorne sam-na-sam. 

wiadomo, jakie potrafią być wstępy. czytałam więc cierpliwie, czekając na miejsce, w którym zacznie być ciekawie. czytałam to za dużo powiedziane. bo czy można powiedzieć, że się coś czytało, jeśli się nie rozumie czytanego tekstu ? im bardziej czytałam, tym bardziej nie rozumiałam. w okolicach 1/3 poddałam się.  odłożyłam do kąta i zapomniałam.

mijał czas. któregoś dnia zajrzałam ponownie.  o l ś n i e n i e :-). nie wiem, co przez ten czas zadziało się w mojej głowie, ale dopiero teraz mogę się podpisać pod recenzją M. Świetlickiego:

„jeśli nie ma przeszłości i przyszłości, jeżeli jest tylko teraźniejszość – to jest to najwłaściwsza książka na tę chwilę”.

trudna – jak dla mnie – książka o charakterze egzystencjalnym. mimo to, a może dlatego, polecam :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...