19 grudnia 2011

choinkowo

prezenty prawie wszystkie kupione. dwa już nawet wydane: byliśmy u chrześnicy. dostała szmacianą lalkę - najładniejszy prezent pod tegoroczną choinką :-). parę zakupów jeszcze w drodze i dla mamy muszę coś dokupić. już wiem co i gdzie, więc ok. wczoraj chciałam się zabrać za pakowanie, i okazało się że nie mam papieru ... to się nazywa szczęście ;-) 
w sklepach tłumy. z jednej strony dobrze, bo świadczą o tym, że ludzie mają pieniądze. z drugiej jednak nie lubię tłoku. staram się unikać zatłoczonych miejsc. 

kulinarne przygotowania zakończone. zrobiłam krokiety z kapustą i grzybami. tym razem bez panierki, bo panierka nie jest moją ulubioną częścią krokieta . przygotowałam gołąbki z warzywami - pierwszy raz z takim nadzieniem, więc mam nadzieję, że będą pyszne. upiekłam pasztet - wyszedł super :-).  na próbę kisiliśmy barszcz - nie  udał się niestety - i rurami ściekowymi popłynął do morza ;-).  na weekend upiekliśmy makowiec - tradycyjny, zawijany. prawie cały zjedliśmy. sami. w tygodniu planuję upiec mocno bakaliowy keks. zawsze był u mnie w domu i uwielbiam. oprócz tego piernik - pierwszy raz w życiu. na piernik są już chętni - wiec po świętach będą goście :-). 

w sobotę wysłaliśmy kartki z życzeniami .

czy o czymś zapomniałam? może tak, ale to nie ma znaczenia, bo i tak bardzo się cieszę na te święta :-)

 

1 komentarz:

  1. Piękny świąteczny klimat już u Ciebie! A lala cudna, gdybym miała córkę...;) Buziaczki świąteczne :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...