choinka pyszni się od wczoraj, zastawiając pól pokoju i wyjście na balkon :-). to znak, że czas pomyśleć o prezentach.
nie lada wyzwanie. szczególnie jeśli chcemy, żeby obdarowany na widok prezentu rozpromienił się, jak słonko w południe. ciężko wybrać coś dla najbliższych. a im dalej, tym trudniej ;-). osobiście łatwiej mi wybrać coś dla kobiety, niż dla mężczyzny. łatwiej dla młodszych. młodych wszystko cieszy.
kiedyś kupowałam tylko rzeczy niepraktyczne. tzn. takie, w których nie można ugotować, nie nadają się do prasowania i do pielenia ogródka. teraz zdarzają się odstępstwa. tylko wtedy, gdy wiem, że ktoś marzy o czymś praktycznym, a ciężko mu wygospodarować na to fundusze. wybierając upominek, od lat kieruję się zasadą, żeby wybrać coś, co obdarowany chciałby mieć, a z nieokreślonego powodu wciąż tego nie ma.
w tym roku zebrało się parę prezentów do kupienia :-). wigilia jest u siostry Leo i będzie kilka osób :-). muszę pamiętać o śpiewnikach :-). żebyśmy mogli kolędować wszyscy wraz …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz