10 grudnia 2011

przedświątecznie

do wigilii pozostały dwa tygodnie a zimy ani śladu. nie można dać zwieść się jesiennej aurze: święta tuż, tuż. nie jestem zwolennikiem wywracania życia do góry nogami, ale jakieś przygotowania poczynić należy :-).
w tym roku wigilia – po raz pierwszy – u siostry Leo :-).  my załatwiamy owoce. przygotuję krokiety z kapustą i grzybami, gołąbki i świąteczny pasztet. postaram się upiec piernik. według przepisu , który w ubiegłym roku dostałam od Ani. bardzo aromatyczny. u szwagierki na pewno nie będzie barszczu i pierogów. dla mnie to kwintesencja smaku wigilii. ale ciekawią mnie ich dania.
do obdarowania jest 7 osób :-). plus moi rodzice, plus chrześnica. w sumie 10 prezentów. wczoraj wyruszyłam na poszukiwania. pierwszy prezent kupiony :-). drugi jedzie kurierem. pozostało 8.  
muszę pamiętać o śpiewnikach, bo nie wszyscy znamy kolędy :-).
plan na dziś: wypisać kartki. no i mam gości, więc piekę ciasto z gruszkami :-)

1 komentarz:

  1. Witam. Przez ten brak śniegu jakoś świąt nie czuję a tu nagle Ty o tych pierogach i barszczu... od jutra zaczynam świąteczne porządki.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...