ilekroć zaczynam myśleć, że jestem dobrą gospodynią
(co nie zdarza się bardzo często :-))
(co nie zdarza się bardzo często :-))
dzwoni Ania.
czy nie mam słoików, bo zaprawia tonę truskawek
czy chcę dżem z zielonych pomidorów. (jutro będzie zrywać, pojutrze będzie gotowy. więc ?) of kors. chcę. jest pyszny (!)
czy wezmę od niej trochę grzybów, bo wraca z lasu z pełnym bagażnikiem
doprawdy, no.
Ania niezrównana :)
OdpowiedzUsuńSkoro robi dżem, a nie sprawdziła czy ma słoiki... to nie taka idealna, co nadaje jej znamoina ludzkie ;o)))
OdpowiedzUsuń