przed zachodem słońca.
więc dziś o wczoraj. udało się zamknąć trudny projekt. taki, co nie rokował. ewentualnie w drugą stronę ;-) denerwowałam się, choć to nic nie wnosi. teraz cieszę się, jak dziecko.
tak bardzo, że wybiorę się (w końcu) na zakupy. spożywcze. co mi tam ;-)
na weekend chciałabym sernik na zimno. niezbędne składniki to słoneczna pogoda i piękne truskawki. uda się ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz