25 stycznia 2012

drożyzna

nie mam szczęścia do tanich rzeczy. ani do przecen. choć muszę przyznać, że w tym roku kupiłam parę rzeczy w świetnej cenie. jeden, jedyny raz. wyjątek potwierdzający regułę. reguła jest prosta: pokaż mi kilka rzeczy i każ mi wybrać jedną dla siebie, a wybiorę drogą. mam tak od zawsze. inna sprawa, to że jak już kupię coś drogiego, to zawsze używam / noszę przez lata. nie nudzi mi się i pozbywam się tej rzeczy jak już naprawdę jest do niczego. 
kiedyś będąc z Leo w sklepie – a nie znał jeszcze mojej przypadłości – musiałam kupić program tv. wybrałam taki za 1,20 zł. Leo zaoponował, że za drogi. kupiliśmy za 70 groszy. i co? nic się nie zgadzało :-( masakra jakaś ….

ale do rzeczy.

wiadomo: jestem zmarzluchem. wyjątkowym. nawet przy tegorocznej łagodnej zimie bywa mi chłodno. w zasadzie wietrznie ;-). pewnego dnia czekałam na autobus i trochę mnie zawiewało. podeszła koleżanka i – opatulona w puchową kurtkę – zaczęła wychwalać tę część garderoby. wieczorem wpadła na herbatkę Ania i też: jak dobrze, że ubrała puchówkę, bo długo czekała i było jej ciepło. puch, kaptur. myślę sobie: znaki są wszędzie.

a ponieważ okres przecen … przezornie zapytałam Anię jaka cena, to dobra cena. 200 zł. dam radę :-). pewnego dnia idę przez centrum handlowe i kątem oka widzę na wystawie moją kurtkę. wchodzę do sklepu. przymierzam. kolor nie do końca mój i zamki trochę za duże, ale ….  kurtka jest wspaniała. długa do kolan. duży, odpinany kaptur. nie wyglądam w niej jak sigma i pi. wyglądam świetnie. i najważniejsze: po paru chwilach jest mi tak ciepło, że nie mogę wytrzymać. to jest to.  

pytanie konkursowe: ile kosztuje rewelacyjna kurtka puchowa, po przecenie, w centrum, przez które przechodziłam?

odpowiedź: 1400 zł.
no i teraz szukam kogoś, kto ma na zbyciu  niepotrzebne … wiadomo ;-)

3 komentarze:

  1. ojej, w życiu bym nie zgadła... ale za to pocieszyłaś mnie, że nie tylko ja czuję się w większości puchówek jak pi i sigma :) A oprócz kurtki może przydać Ci się kilka gadżetów (trochę tańszych), które opisałam u siebie w serii dla zmarźluchów - bo ja też należę do tych, którym wiecznie zimno ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie zastanowiłam się, co bym zrobiła, gdybym miała te 1400 zł na zbyciu i nie gniewaj się, ale raczej nie kupiłabym Ci puchówki. :D 1400 zł to SB-900. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. a jak dobrze pójdzie, to jeszcze 100 zł na drobne wydatki zostaje. :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...