idź tam, gdzie słyszysz śpiew - tam dobre serca mają. źli ludzie - wierzaj mi, ci nigdy nie śpiewają.
powiedzenie ludowe
fałszuję. nie tylko przy hymnie, który podobno jest niezawodnym sprawdzianem umiejętności śpiewu. ostatnio okazało się, że fałszuję nawet śpiewając amen (to pacierzowe).
przebudziliśmy się którejś nocy i wdaliśmy w nocne polaków rozmowy. na koniec wyjątkowo mądrej wypowiedzi męża, żeby podkreślić, jak bardzo się zgadzam, zaśpiewałam swoim wysokim głosem: aaaaaaaa-men. i zaczęło się …
ubaw Leo był wielki. koniec spania i w ogóle. nocne lekcje śpiewu nie na wiele się zdały. choć okazało się, że lepiej mi idzie, gdy śpiewam głośno i nisko.
niełatwo mnie zniechęcić i dziś w kościele z podwójnym zapałem i z całych sił śpiewałam przybieżeli do betlejem. bo śpiewać każdy może :-)
Ja też fałszuję i niestety zostałam o tym poinformowana jeszcze w dzieciństwie, ale kolędy i tak śpiewam na cały głos. Bo tak właśnie lubię!
OdpowiedzUsuń