podobno przeprowadzono badania – nie pamiętam kto i kiedy – z których wynikało, że złymi doświadczeniami zakupowymi dzielimy się z 9 osobami a dobrymi tylko z 3. dlaczego? rozumiem, że ostrzegamy się nawzajem przed kupnem bubli, ale dzielmy się też dobrociami. ja się dzielę. jest czym. a ponieważ jestem świeżo po urlopie, dziś polecam dobre w podróży (i nie tylko). polecam rzeczy, z których sama jestem bardzo zadowolona, moi znajomi są i ich znajomi też. uniwersalne, hit za hitem:
- płatki do demakijażu firmy Cleanic. mleczko i tonik w jednym. poranne orzeźwienie i wieczorny demakijaż. kolosalna oszczędność miejsca w podróży. wygoda użycia. po otwarciu opakowania nie wysychają i starczają na naprawdę długo.
- antybakteryjny żel do mycia rąk firmy Carex. poleciła mi go Ania. nie wierzyłam, że po użyciu ręce nie są klejące. nie są :-)
- chusteczki do higieny intymnej Cleanic. moje odkrycie XX wieku. pierwsze opakowanie kupiłam po powrocie ze znajomymi z weekendowego wypadu grillowego. jechaliśmy naszą furką. w drodze powrotnej Adasia dopadły problemy z przewodem pokarmowym. dokładnie z końcowym odcinkiem tego przewodu ;-). zaliczyliśmy przymusowe hamowanie. nigdy nie woziłam ze sobą papieru toaletowego, za to nie rozstawałam się z chusteczkami higienicznymi. tego popołudnia Adaś wyczerpał cały mój zapas. pomyślałam wtedy, że wilgotne byłyby lepsze – takie niemowlęce na przykład. po niedługim czasie natknęłam się na te intymne. od razu wiedziałam, że to TO. sympatia od pierwszego użycia, nie tylko w podróży. wielka zaleta: zmieszczą się w prawie każdej damskiej torebce :-)
- kubek termiczny Thermal Mug LIFEVENTURE. trafiłam na ten kubek, gdy szukałam szczelnego kubka, w którym mogłabym zabierać koktajle truskawkowe do pracy, bez obawy rozlania w torbie. zależało mi na szczelności nie na termiczności. jest 100% szczelny. jest też termiczny, ale nie wiem jak długo trzyma ciepło. na tyle długo, że 0,33 l ciepłego napoju nie zdąży wystygnąć (u mnie). na dodatek świetnie wygląda :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz